Jaki będzie los dzieci uśmierconych z nakazu Bożego?

2 Kronik 25:4

„A ich synów nie uśmiercił, lecz postąpił zgodnie z tym, co jest napisane w prawie, w księdze Mojżesza, jak to nakazał Jehowa, mówiąc: „Ojcowie nie mają umierać za synów ani synowie nie mają umierać za ojców; każdy bowiem ma umrzeć za swój własny grzech”.”

Jehowa jest dobry i sprawiedliwy. Z kilku wersetów zawartych na końcu tego artykułu wynika, że każde życie jest dla Boga cenne i że żaden człowiek nie będzie ponosił odpowiedzialności za grzechy swoich krewnych. Chociaż nie wiemy z całą pewnością, jak Bóg postąpi w każdym przypadku, to na podstawie zacytowanych poniżej wersetów możemy się zorientować na jakich zasadach może się opierać Boży osąd w rozważanych w tym poście przypadkach. A więc stosując się do nakazu, żeby nie wychodzić ponadto, co napisano w Biblii uważam, że moje wnioski są w najwyższym stopniu prawdopodobne oraz wysoce logiczne, ponieważ u Jehowy nie ma niesprawiedliwości (1 Koryntian 4:6, Hioba 34:10).

Możemy więc być spokojni o los dzieci, których rodzice zostali zgładzeni podczas potopu, w Sodomie, Gomorze, w Kanaanie czy tych, którzy zginą w Armagedonie. Małe dzieci – te które „nie potrafią jeszcze odróżnić prawicy od lewicy” – nie umieją jeszcze rozróżnić między tym, co sprawiedliwe, a co nie w oczach Boga, więc nie mogą być osądzone, jak dorośli ludzie. Nie są zdolne do zajęcia stanowiska wobec kwestii spornej, jaka się wyłoniła po buncie Adama i Ewy opowiadając się za Bożym panowaniem lub przeciw niemu.

To prawda, że wiele dzieci zginęło podczas potopu, podczas zagłady Sodomy i Gomory czy, kiedy Naród Izraelski podbijał Kanaan. Była to jednak konieczność doraźna i akt miłosierdzia ze strony Jehowy Boga, ponieważ po śmierci grzesznych rodziców tymi dziećmi nie miałby się kto zaopiekować. Czy ktoś potrafi sobie wyobrazić tysiące dzieci, które Lot uciekający z Sodomy zabiera w góry? Albo dziesiątki tysięcy dzieci, a w tym niemowlęta, które z podbitych terenów ratują Izraelici? Kto byłby zdolny je wszystkie wykarmić skoro wiele z nich żywiło się jeszcze mlekiem matki? Innymi słowy dzieci te byłyby skazane na śmierć głodową, a więc postanowienie Jehowy było bardzo humanitarne, a krew za śmierć tych dzieci spadła na głowy ich występnych rodziców, bo to oni mieli obowiązek się nimi opiekować i dawać im dobry przykład. Taki wniosek jest zgodny z Bożym nakazek zawartym w Prawie Mojżeszowym, a przecież Jehowa się nie zmienia:

 

https://scontent-ams3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xaf1/v/t1.0-0/p200x200/11025743_817119448382746_5051952874911864306_n.jpg?oh=337584290dfb712f998bb1a9067272e7&oe=575F1819

Poza tym uratowane matki wraz z dziećmi mogłyby skalać Izrael fałszywym kultem i niemoralnym postępowaniem, a dzieci gdy dorosną podbuntowane przez matki mogłyby szukać odwetu za śmierć grzesznych ojców. Poza tym nikt nie miał obowiązku opiekować się tymi sierotami po śmierci ich rodziców. W nowym świecie pod panowaniem Jezusa będzie odtworzenie rajskich warunków i zmartwychwstanie prawych i nieprawych (Dz 24:15). Wówczas z ofiary Jezusa będzie mogło skorzystać wielu zmarłych grzeszników i ich dzieci.

Mateusza 19-28-29

„Jezus rzekł do nich: „Zaprawdę wam mówię: Przy odtworzeniu, gdy Syn Człowieczy zasiądzie na swym chwalebnym tronie, również wy, którzyście poszli w moje ślady, będziecie zasiadać na dwunastu tronach, sądząc dwanaście plemion Izraela. I każdy, kto opuścił domy lub braci, lub siostry, lub ojca, lub matkę, lub dzieci, lub pola ze względu na moje imię, otrzyma wielokrotnie więcej i odziedziczy życie wieczne.”

Literatura Świadków Jehowy tak komentuje ten werset:

„Jak byś wyjaśnił termin „odtworzenie”?

W jakim sensie Jezus mówił o „odtworzeniu”? W Edycji Świętego Pawła użyto wyrażenia „odnowienie świata”, a w Przekładzie ekumenicznym „odrodzenie wszystkich rzeczy”. Ponieważ Jezus nie objaśnił tego sformułowania, najwyraźniej nawiązał do czegoś, na co Żydzi od stuleci czekali. Miał na myśli odtworzenie rajskich warunków na ziemi, tak by przypominała ogród Eden z okresu, gdy Adam i Ewa jeszcze nie zgrzeszyli. W ten sposób urzeczywistni się Boża obietnica dotycząca ‛stworzenia nowych niebios i nowej ziemi’ (Izaj. 65:17).”

Rozważmy jeszcze nieco kontrowersyjny werset z Listo Judy 7 wersetu:

„Tak też Sodoma i Gomora oraz miasta wokół nich, gdy już w ten sam sposób jak tamci bez umiaru pogrążyły się w rozpuście i poszły za ciałem ku pożyciu sprzecznemu z naturą, stanowią dany nam ostrzegawczy przykład przez to, że ponoszą sądową karę ognia wiecznego.”

Ogień wieczny jest w Biblii symbolem wiecznego unicestwienia (Obj 20:14; 21:8 ), a więc wydaje się bardzo prawdopodobne, że wielu mieszkańców Sodomy i Gomory nie dostąpi zmartwychwstania. Jednak czy dotyczy to ich dzieci? To nie jest powiedziane, ponieważ przecież one nie pogrążyły się bez umiaru w rozpuście i nie poszły za ciałem ku pożyciu sprzecznemu z naturą.

Więc, kiedy Bóg dokonał przeglądu Sodomy i Gomory i zobaczył, że nie znalazło się tam nawet 10 sprawiedliwych, to czy brał pod uwagę małe dzieci i niemowlęta, które nie potrafią rozróżnić między tym co dobre, a co złe (Rodzaju 18:23-33) ? Więc, kiedy Bóg dokonał przeglądu Sodomy i Gomory i zobaczył, że nie znalazło się tam nawet 10 sprawiedliwych, to czy brał pod uwagę małe dzieci i niemowlęta, które nie potrafią rozróżnić między tym co dobre, a co złe (Rodzaju 18:23-33) ?

Dobry i miłosierny Bóg Jehowa nawet dorosłym mieszkańcom opływającej zbrodnią i krwią Niniwy dał szansę nawrócenia się do niego, a zarazem odwrócenia od grzechów. Powiedział o nich, że nie potrafią odróżnić prawicy od lewicy (rozróżnić między tym co dobre, a co złe). Zlitował się nawet nad zwierzętami! Więc czy można przyjąć, że nie dałby takiej samej szansy małym dzieciom i niemowlętom, które poginęły ze względu na zatwardziałość swoich rodziców?

Jonasza 4: 9-11

„A Bóg odezwał się do Jonasza: „Czy słusznie zapałałeś gniewem z powodu tej tykwy?” Na to on rzekł: „Słusznie zapałałem gniewem, i to na śmierć”. Ale Jehowa powiedział: „Tobie żal tykwy, przy której się nie trudziłeś ani nie dałeś jej wzrostu, która wyrosła jednej nocy i zginęła jako coś, co wyrosło jednej nocy. Czy więc ja nie miałbym żałować Niniwy, wielkiego miasta, w którym jest więcej niż sto dwadzieścia tysięcy ludzi wcale nie umiejących odróżnić swej prawicy od lewicy, a do tego wiele zwierząt domowych?””

Trudno jest przyjąć pogląd, że Jehowa unicestwi na wieki nawet najbardziej zatwardziałego grzesznika zanim nie da mu szansy nawrócenia, a co dopiero małe dziecko czy niemowlę. Tego samego naucza literatura Świadków Jehowy:

http://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/202013164?q=odr%C3%B3%C5%BCni%C4%87+prawicy+od+lewicy&p=par

„Miłość do bliźnich.

Za każdym razem, gdy dajemy komuś świadectwo, okazujemy mu miłość. W tych krytycznych czasach ludzie rozpaczliwie potrzebują dobrej nowiny. Wielu z nich przypomina Niniwczyków z czasów Jonasza, którzy ***‛wcale nie umieli odróżnić swej prawicy od lewicy’ (Jon. 4:11)***. Pełniąc służbę, uczymy ludzi, jak prowadzić szczęśliwe, satysfakcjonujące życie (Izaj. 48:17-19). Zyskują oni również nadzieję (Rzym. 15:4). Jeśli usłuchają i wprowadzą w czyn to, czego się uczą, ‛będą wybawieni’ (Rzym. 10:13, 14).”

Chyba jednym z najbardziej wymownych przykładów Bożego miłosierdzia jest przykład króla Manassesa. Skoro Jehowa Bóg przebaczył takiemu zbrodniarzowi, to czy nie zlituje się nad małymi dziećmi?

http://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/2012845?q=manasses&p=par

„CIĘŻKIE GRZECHY I SKRUCHA MANASSESA

Rozważmy kolejną relację biblijną, która ukazuje, jak dalece Jehowa jest gotowy przebaczać. Jakieś 360 lat po wstąpieniu Dawida na tron królem Judy został Manasses. W trakcie 55-letnich rządów okrył się złą sławą z powodu niegodziwości i odrażającymi praktykami ściągnął na siebie potępienie Jehowy. Między innymi budował ołtarze dla Baala, czcił „cały zastęp niebios”, „swoich synów przeprowadził przez ogień” i upowszechniał spirytyzm. Doprawdy, „na wielką skalę czynił to, co złe w oczach Jehowy” (2 Kron. 33:1-6).

Po jakimś czasie Manasses został uprowadzony ze swego kraju i wtrącony do więzienia w Babilonie. Tam być może przypomniał sobie słowa, które Mojżesz skierował do narodu izraelskiego: „Gdy będziesz w opałach i wszystkie te słowa odnajdą cię na końcu dni, wtedy wrócisz do Jehowy, swego Boga, i będziesz słuchał jego głosu” (Powt. Pr. 4:30). Manasses rzeczywiście powrócił do Jehowy. W jaki sposób? „Wielce się korzył” i „wciąż modlił się” do Boga (jak ukazano to na stronie 21) (2 Kron. 33:12, 13). Nie znamy dokładnej treści modlitw Manassesa, ale możemy przypuszczać, że pod pewnymi względami przypominały one słowa Dawida utrwalone w Psalmie 51. Jakkolwiek było, Manasses całkowicie odmienił swe serce.”

„Zostaną wykorzenieni”

Prz. 2:21, 22 (Bw): „Prawi bowiem zamieszkiwać będą ziemię i nienaganni pozostaną na niej; lecz bezbożni zostaną z ziemi wytraceni, a niewierni z niej wykorzenieni”.

Niektórzy komentatorzy używają tego wersetu, jako dowodu, że wraz z niepoprawnymi grzesznikami Bóg unicestwi też ich małe dzieci, a nawet niemowlęta. W ich zrozumieniu wykorzenione drzewo, to ci grzeszni rodzice, natomiast ich potomstwo obrazują młode pędy [małe dzieci], lub paczki [niemowlęta].
Bezbożni, to ludzie niewierni Bożym prawom, więc to ich dotyczy to prorocze ostrzeżenie. Nie wynika jednak z tego wersetu, że to proroctwo zaprzecza biblijnej zasadzie uczącej nas, że dzieci nie będą odpowiadać za winy ojców [Powtórzonego Prawa 24:16, Ezechiela 18:20, 2 Kronik 25:4, Jeremiasza 31:30]. Chodzi tutaj raczej o to, że bezbożni, którzy jak chwasty zostaną wyrwani z korzeniami ze świętej ziemi już nigdy nie wydadzą potomstwa [„nasienia węża” Rdz 3:15], które naśladowałoby ich niecne postępki wynikające z podłości i wyrachowania.
Znaczna część potomstwa grzeszników, których spotka niepomyślny wyrok w Armagedonie umrze toż przed tym dniem obrachunku, lub tuż przed wielkim uciskiem, więc te „gałązki” zostaną wskrzeszone z martwych . Inne dzieci tych osób mogą przyjąć prawdę – nawet małe dzieci [2Kl 5:2-3] i też ocaleją.

Nie można więc twierdzić, że wraz w wykorzenieniem bezbożnych zostanie wyrwane z ziemi ich potomstwo w postaci małych dzieci czy niemowląt, którym nikt przecież nie dał prawa wyboru. To jest nadinterpretacja, która pozostawia dużo do życzenia i w dodatku nie harmonizuje zresztą Biblii. A przecież „Całe Pismo jest natchnione” i nie może sobie przeczyć [2 Tymoteusza 3:16].

W jakim jedynym sensie synowie ponoszą winy ojców

Współcześni Polacy ponoszą konsekwencje rządów komunistycznych, w tym sensie synowie są karani za winy ojców, niemniej potomkowie komunistów, którzy doprowadzili Polskę do ruiny nie zginą w Armagedonie za winy swoich przodków. To są dwie odrębne kwestie. Potomkowie Adama i Ewy umierają ze względu na ich grzech, ale przecież Jehowa nie skazał ich z tego powodu na śmierć bez możliwości zmartwychwstania (Rzymian 5:12, ):

1 Koryntian 15:22

„Bo jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy zostaną ożywieni.”

Doskonale tłumaczy to literatura Świadków Jehowy:

„Czy wypowiedź z Księgi Ezechiela 18:20, która brzmi: „Syn nie będzie niczego ponosił za przewinienie swego ojca”, nie kłóci się z Księgą Wyjścia 20:5, gdzie czytamy, że Jehowa jest Bogiem „zsyłającym karę za przewinienie ojców na synów”?

Między zacytowanymi wersetami nie ma sprzeczności. Pierwszy z nich podkreśla osobistą odpowiedzialność człowieka, natomiast drugi realistycznie ukazuje, że czyjś błąd może się odbić na jego potomkach.
Zwróćmy uwagę na kontekst. Cały 18 rozdział Księgi Ezechiela porusza kwestię osobistej odpowiedzialności. W wersecie 4 czytamy: „Dusza, która grzeszy, ta umrze”. A co z człowiekiem, który „jest prawy i czyni zadość sprawiedliwości i prawości”? „Na pewno będzie żył” (Ezech. 18:5, 9). Każdy po osiągnięciu wieku, w którym odpowiada za własne czyny, jest sądzony ‛według swoich dróg’ (Ezech. 18:30).

Zasadę tę ilustruje historia Lewity Koracha. Podczas wędrówki Izraelitów po pustkowiu przestał on odczuwać zadowolenie z przywilejów służby, jakie mu powierzono. Bezprawnie zabiegając o urząd kapłański, razem ze swymi poplecznikami zbuntował się przeciw przedstawicielom Jehowy, Mojżeszowi i Aaronowi. Za to zuchwalstwo Jehowa ukarał buntowników śmiercią (Liczb 16:8-11, 31-33). Ale synowie Koracha nie przyłączyli się do rebelii i Bóg nie pociągnął ich do odpowiedzialności za grzech ojca. Ponieważ pozostali lojalni wobec Jehowy, zachowali życie (Liczb 26:10, 11).
A co można powiedzieć o ostrzeżeniu z Księgi Wyjścia 20:5, wchodzącym w skład Dziesięciu Przykazań? Znowu rozważmy kontekst. Jehowa zawarł z Izraelitami przymierze Prawa. Gdy wysłuchali warunków tego przymierza, publicznie oświadczyli: „Wszystko, co rzekł Jehowa, jesteśmy gotowi czynić” (Wyjścia 19:5-8). W ten sposób Izrael jako całość nawiązał z Jehową szczególne stosunki. Zasadniczo więc słowa z Księgi Wyjścia 20:5 były skierowane do całego narodu.

Gdy Izraelici byli wierni Jehowie, wszyscy odnosili z tego korzyści i zaznawali wielu błogosławieństw (Kapł. 26:3-8). I odwrotnie: kiedy szli za fałszywymi bogami, porzucając Jehowę, On cofał swe błogosławieństwo i ochronę, wskutek czego cały naród cierpiał (Sędz. 2:11-18). Oczywiście nawet gdy ogół dopuszczał się bałwochwalstwa, były jednostki, które lojalnie przestrzegały Bożych przykazań (1 Król. 19:14, 18). Takie wierne osoby zapewne odczuwały przykre następstwa grzechów popełnianych przez rodaków, ale mogły też liczyć na lojalną życzliwość Jehowy.
Kiedy Izraelici zaczęli tak rażąco łamać prawo Jehowy, że Jego imię stało się przedmiotem drwin wśród okolicznych narodów, postanowił On ukarać swój lud i pozwolił Babilończykom uprowadzić go do niewoli. Rzecz jasna oznaczało to ukaranie zarówno jednostek, jak i całego narodu (Jer. 52:3-11, 27). Biblia wskazuje, iż zbiorowa wina Izraelitów była tak wielka, że ich występki wpłynęły na trzy, cztery lub nawet więcej pokoleń — zgodnie ze słowami Księgi Wyjścia 20:5.

Pismo Święte wspomina również o sytuacjach, gdy wskutek win przodków ucierpiały niektóre rody. Na przykład arcykapłan Heli znieważył Jehowę, ponieważ nie pozbawił urzędu kapłańskiego swoich synów, którzy „byli nicponiami” i prowadzili się niemoralnie (1 Sam. 2:12-16, 22-25). Heli darzył synów większym szacunkiem niż Jehowę, dlatego Bóg oznajmił mu, że jego rodzina utraci urząd arcykapłański. Słowa te spełniły się na potomkach Helego, począwszy od jego praprawnuka Abiatara (1 Sam. 2:29-36; 1 Król. 2:27). Zasadę z Księgi Wyjścia 20:5 ukazuje też przykład Gechaziego. Kiedy Naaman, syryjski dowódca wojskowy, został uleczony przez Elizeusza, sługa proroka Gechazi nadużył swej pozycji, by uzyskać korzyści materialne. Poprzez Elizeusza Jehowa zapowiedział mu: „Trąd Naamana przylgnie do ciebie i twego potomstwa po czas niezmierzony” (2 Król. 5:20-27). Tak więc złe postępowanie Gechaziego odbiło się na jego potomkach.
Jehowa jako Stwórca i Życiodawca ma prawo decydować, jaka kara jest sprawiedliwa i odpowiednia. Powyższe przykłady pokazują, że dzieci lub dalsze pokolenia mogą odczuć przykre konsekwencje grzesznego postępowania przodków. Ale Jehowa „słyszy krzyk uciśnionych” i każdy, kto szczerze się do Niego zwróci, może zaznać Jego łaski oraz pewnej miary ulgi (Hioba 34:28).”

Ludzie którzy ponieśli śmierć z ręki Boga, czy mogą liczyć na zmartwychwstanie?

Niektórzy wyznają pogląd, że jak Bóg kogoś uśmiercił własnoręcznie [czy za pośrednictwem anioła Dzieje 12:18-25], to nie może liczyć na zmartwychwstanie. Twierdzą, że taki człowiek zginął z wyroku Bożego, więc Jehowa podjął już nieodwracalną decyzję o unicestwieniu takich osób na zawsze. Jednak nawet w takich przypadkach należy każdy przypadek rozpatrywać osobno. Na przykład Jezus zapowiedział, że podczas Armagedonu przybędzie ze wszystkimi aniołami [2 Tesaloniczan 1:7-8], aby bezpowrotnie zgładzić bezbożników [Mateusza 25:41, 46]. Czy można szukać analogii w tym proroctwie do każdego jednego przypadku, w którym Jehowa Bóg osobiście, lub za pośrednictwem anioła kogoś uśmiercił? Rozważmy kilka takich przykładów:

(1)

http://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/1200003397

„Pascha upamiętniała wyzwolenie Izraelitów z Egiptu oraz to, że Jehowa „przeszedł obok”, czyli pozostawił przy życiu ich pierworodnych, gdy zabijał pierworodnych Egiptu. Przypadała na początek żniw jęczmienia (Wj 12:14, 24-47; Kpł 23:10).”

Ze względu na zatwardziałość faraona [Wj 7:8-13] Jehowa Bóg posłał swojego anioła, który pozabijał pierworodne potomstwo z ludzi i zwierząt wszędzie tam, gdzie nie oznaczono futryn drzwi krwią baranka. Anioł wypełnił wolę Jehowy, więc czy można powiedzieć, że ci pierworodni zabici niejako przez Boga nie mają widoków na zmartwychwstanie, a inni Egipcjanie tak? Nie ma ani jednej podstawy biblijnej, która pozwoliłaby na wyciągnięcie takiego wniosku.

(2)

http://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/1200001458?q=morze+czerwone&p=par

„Kiedy tylko faraon dowiedział się o odejściu Izraelitów, zaczął żałować, że ich wypuścił. Strata tak licznej rzeszy niewolników niewątpliwie oznaczała silny cios dla egipskiej gospodarki. Dogonienie rydwanami wędrującego narodu wydawało się prostą sprawą, zwłaszcza gdy ten ‛zawrócił’. Dlatego pewny siebie faraon, zachęcony myślą, że zagubieni Izraelici błąkają się po pustkowiu, ruszył za nimi w pościg. Na czele swych 600 doborowych rydwanów, a także wszystkich innych rydwanów z wojownikami i jeźdźców oraz całego wojska, dogonił ich pod Pi-Hachirot (Wj 14:3-9).
Ze strategicznego punktu widzenia Izraelici znaleźli się w beznadziejnej sytuacji — najwyraźniej zamknięci między morzem i górami, a z tyłu otoczeni przez Egipcjan. Poczuli się jak w pułapce i owładnięci strachem, zaczęli narzekać na Mojżesza. Wtedy w ich obronie wystąpił Bóg, przenosząc obłok sprzed obozu na tyły. Od strony Egipcjan obłok powodował ciemność, natomiast Izraelitom rozświetlał mroki nocy. Kiedy obłok powstrzymywał Egipcjan od ataku, Mojżesz na rozkaz Jehowy wyciągnął laskę i rozdzielił wody morza, umożliwiając Izraelitom przejście po suchym dnie (Wj 14:10-21).

[…..]

Gdyby nie obłok, Egipcjanie dogoniliby i zabili wielu uciekających (Wj 15:9). Ale po wejściu Izraelitów do morza obłok się przesunął i Egipcjanie, widząc, co się dzieje, rzucili się w pościg. To też wskazuje, że suchy fragment dna musiał mieć znaczną szerokość i długość, bo przecież armia faraona była ogromna, a cała zeszła na dno morskie z zamiarem zaatakowania i wyłapania byłych niewolników. Wtedy — podczas straży porannej, która trwała mniej więcej od godziny 2 do 6 — Jehowa ‛spojrzał z obłoku’ i wywołał zamieszanie w obozie Egipcjan, sprawiając, że od ich rydwanów odpadały koła (Wj 14:24, 25).
Z nastaniem poranka Izraelici dotarli bezpiecznie na wsch. brzeg Morza Czerwonego. Wówczas Bóg kazał Mojżeszowi wyciągnąć rękę i sprowadzić wody na Egipcjan. „Morze zaczęło wracać do normalnego stanu”, a Egipcjanie przed nim uciekali. Również ta okoliczność dowodzi, że wody rozstąpiły się szeroko i dlatego potem nie zalały ich w jednej chwili. Egipcjanie uciekali w kierunku zach. brzegu przed zbiegającymi się ścianami wody, ale te wciąż się przybliżały, aż w końcu całkowicie zakryły wszystkie rydwany wojenne i jeźdźców z armii faraona; nie ocalał ani jeden.”

Dwa inne przykłady:

2 Krółów2 1: 35 -36

„I stało się owej nocy, że wyszedł anioł Jehowy i zabił w obozie Asyryjczyków sto osiemdziesiąt pięć tysięcy. Kiedy ludzie wstali wczesnym rankiem, oto ci wszyscy byli martwymi ciałami. Wycofał się więc Sancherib, król Asyrii, i odszedłszy, wrócił i zamieszkał w Niniwie.”

Zanim skomentuję te dwa przypadki, to zacytuję jeszcze kilka wersetów:

2 Królów 1:9-14

„[….] I posłał do niego dowódcę pięćdziesięciu wraz z jego pięćdziesiątką. Kiedy ten do niego przyszedł, oto siedział on na szczycie góry. Rzekł mu więc: „Mężu prawdziwego Boga, król powiedział: ‚Masz zejść’”.
Lecz Eliasz odezwał się i rzekł do owego dowódcy pięćdziesięciu: „Jeżeli ja jestem mężem Bożym, niech z niebios spadnie ogień i pochłonie ciebie oraz twoją pięćdziesiątkę”. I spadł z niebios ogień, i pochłonął go wraz z jego pięćdziesiątką.
Toteż znowu wysłał do niego innego dowódcę pięćdziesięciu z jego pięćdziesiątką. A ten odezwał się i rzekł mu: „Mężu prawdziwego Boga, oto, co powiedział król: ‚Masz szybko zejść’”. Lecz Eliasz, odpowiadając, rzekł do nich:

„Jeżeli ja jestem mężem prawdziwego Boga, niech z niebios spadnie ogień i pochłonie ciebie oraz twoją pięćdziesiątkę”. I spadł z niebios ogień Boży, i pochłonął go wraz z jego pięćdziesiątką.

”I znowu wysłał trzeciego dowódcę pięćdziesięciu z jego pięćdziesiątką. Lecz ów trzeci dowódca pięćdziesięciu wszedł na górę i przyszedłszy, padł przed Eliaszem na kolana, i zaczął go błagać o łaskę i mówić do niego: „Mężu prawdziwego Boga, proszę, niech moja dusza oraz dusza tych pięćdziesięciu sług twoich będzie droga w twych oczach. Oto spadł z niebios ogień i pochłonął obu poprzednich dowódców pięćdziesięciu wraz z ich pięćdziesiątkami, ale teraz niech moja dusza będzie droga w twoich oczach”.

Dlaczego zacytowałem powyższe wersety? Dlatego, żeby pokazać, że nawet we wrogich Bogu wojskach byli żołnierze, którzy mimo iż wykonywali rozkazy wrogów Boga bali się go czym zasłużyli sobie na łaskę. Oprócz dowódcy, który oddał pokłon i złożył hołd okazując szacunek prorokowi Bożemu takim człowiekiem był też Naaman (http://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/1200003149?q=naaman&p=par ).

Żołnierze asyryjscy czy egipscy, którzy zginęli z ręki Boga też jedynie wykonywali rozkazy. Więc wyrok wykonany na nich mógł mieć charakter doraźny, co znaczy moim zdaniem, że mogą liczyć na zmartwychwstanie nieprawych.

Warto też wspomnieć o żołnierzach, którzy z rozkazu Piłata wykonali wyrok śmierci na Jezusie Chrystusie. Chociaż okrutnie się nad nim pastwili, to jednak Syn Boży modlił się słowami:

Łukasza 23:34

„Ojcze wybacz im, bo nie wiedzą co czynią”

Kamienowany Szczepan natomiast modlił się za swoich oprawców słowami:

Dzieje Apostolskie 7:60

„Ojcze nie policz im tego grzechu”

Postawa Jezusa w obliczu obelg i zadanych mu tortur już od samego początku robiła wielkie wrażenie na ludziach, którzy przypatrywali się wydarzeniom związanym z procesem i egzekucją Jezusa. Dowódca wojskowy, który nadzorował wykonanie wyroku śmierci na Jezusie powiedział:

Marka 15:39

„Zobaczywszy zaś setnik obok stojący z przeciwka Jego że w taki sposób zawoławszy wydał ostatnie tchnienie powiedział prawdziwie człowiek ten Syn był Boga ”

Przypis:

http://www.jw.org/pl/publikacje/ksi%C4%85%C5%BCki/zbli%C5%BC-si%C4%99-do-jehowy/mi%C5%82o%C5%9B%C4%87/mi%C5%82o%C5%9B%C4%87-jezusa/

„W niektórych starożytnych manuskryptach nie ma pierwszej części wersetu z Ewangelii według Łukasza 23:34. Ponieważ jednak znajduje się ona w wielu miarodajnych rękopisach, umieszczono ją także w Przekładzie Nowego Świata oraz w szeregu innych tłumaczeń. Jezus najwyraźniej mówił wtedy o rzymskich żołnierzach, którzy powiesili go na palu. Nie zdawali sobie sprawy z tego, co robią, gdyż nie wiedzieli, kim naprawdę jest. Główną winę rzecz jasna ponosili przywódcy religijni, którzy doprowadzili do egzekucji, działając świadomie i złośliwie. Wielu z nich nie mogło liczyć na przebaczenie (Jana 11:45-53).”

Postawa Jezusa wywarła wrażenie nie tylko na dowódcy wojskowym nazdozującym jego egzekucję, ale też na jednym z przestępców, który został zawieszony na palu meki obok niego dając mu obietnicę zmartwychwstania:

Łukasza 23:39-43 

A jeden z wiszących złoczyńców odezwał się do niego obelżywie: „Czyż nie jesteś Chrystusem? Wybaw samego siebie i nas”.  Wówczas ten drugi zgromił go i rzekł: „Czy ty się w ogóle Boga nie boisz, chociaż podlegasz temu samemu wyrokowi?  I my doprawdy słusznie, bo w pełni otrzymujemy, na co zasłużyliśmy tym, cośmy zrobili; ale on nie zrobił nic zdrożnego”. I jeszcze powiedział: „Jezusie, pamiętaj o mnie, gdy się znajdziesz w swoim królestwie”. A on rzekł do niego: „Zaprawdę mówię ci dzisiaj: Będziesz ze mną w Raju”.”

(3)
Rozważmy teraz inny przykład człowieka, który został zabity przez Jehowę Boga:

http://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/2005084?q=uzza&p=par

„Dlaczego Jehowa uśmiercił Uzzę?

Inne sprawozdanie mogące wzbudzać kontrowersje dotyczy podjętej przez Dawida próby sprowadzenia Arki Przymierza do Jerozolimy. Arkę umieszczono na wozie, który prowadzili Uzza i jego brat. W Biblii czytamy: „Doszli aż do klepiska Nachona, a wtedy Uzza wyciągnął rękę ku Arce prawdziwego Boga i chwycił ją, bo bydło nieomal spowodowało wywrócenie. Wówczas Jehowa zapłonął gniewem na Uzzę i prawdziwy Bóg zabił go tam za ten postępek świadczący o braku szacunku, tak iż umarł tam przy Arce prawdziwego Boga”. Kilka miesięcy później przy drugiej próbie szczęśliwie przetransportowano Arkę w ustalony przez Boga sposób — nieśli ją na ramionach Lewici z rodu Kehatytów (2 Samuela 6:6, 7; Liczb 4:15; 7:9; 1 Kronik 15:1-14). Ktoś mógłby zapytać: Dlaczego Jehowa zareagował tak stanowczo? Przecież Uzza chciał tylko uchronić Arkę przez upadkiem. Aby nie wyciągnąć mylnych wniosków, przyjrzyjmy się pewnym istotnym szczegółom.

Musimy pamiętać, że Jehowa po prostu nie może działać niesprawiedliwie (Hioba 34:10). Stanowiłoby to przejaw braku miłości, a przecież cała Biblia poświadcza, że „Bóg jest miłością” (1 Jana 4:8). Poza tym Pismo Święte mówi, iż ‛prawość i sąd są ustalonym miejscem jego tronu’ (Psalm 89:14). Czy Jehowa mógłby zatem postąpić niesprawiedliwie? W ten sposób podważałby fundamenty swego zwierzchnictwa.

Pamiętajmy, że Uzza powinien był wiedzieć, jak należy postąpić. Arka symbolizowała obecność Jehowy. Prawo wyraźnie stanowiło, że nie może jej dotykać nikt nieupoważniony i że złamanie tego zakazu oznacza śmierć (Liczb 4:18-20; 7:89). A zatem przenosin tej świętej skrzyni nie należało traktować lekko. Uzza był najprawdopodobniej Lewitą (choć nie kapłanem), miał więc obowiązek dobrze znać Prawo. Ponadto Arka od dziesięcioleci była przechowywana w domu jego ojca (1 Samuela 6:20 do 7:1). Stała tam jakieś 70 lat, aż Dawid zdecydował się ją przenieść. Dlatego Uzza mógł już od dzieciństwa dobrze znać przepisy dotyczące Arki.

Jak wiemy, Jehowa potrafi czytać w ludzkich sercach. W swym Słowie informuje, że postępek Uzzy ‛świadczył o braku szacunku’; być może więc Jehowa dostrzegł jakąś samolubną pobudkę, o której sprawozdanie nie wspomina. Może Uzza był człowiekiem zuchwałym, skłonnym do przekraczania swych kompetencji? (Przysłów 11:2). Może nadął się pychą, gdy na oczach ludzi prowadził Arkę, której do tej pory starannie strzegła jego rodzina? (Przysłów 8:13). A może brakowało mu wiary i myślał sobie, że ręka Jehowy jest zbyt krótka, by ochronić świętą skrzynię, symbolizującą Jego obecność? Jakkolwiek było, możemy być pewni, że Jehowa postąpił słusznie. Musiał w sercu Uzzy dostrzec coś, co skłoniło Go do natychmiastowego wymierzenia kary (Przysłów 21:2).”

Bardzo pouczający przypadek i należy stwierdzić, że najrozsądniej jest zaufać Jehowie, że postąpił słusznie. Czy jednak Uzza za swoje przekroczenie prawa Bożego nie ma widoków na zmartwychwstanie? Nikt tego nie wie, jednak pamiętajmy, że Jehowa uśmiercił Uzzę za przekroczenie Prawa Mojżeszowego, które zostało zniesione wraz z zawarciem Nowego Przymierza na podstawie ofiary Jezusa. Prawo Mojżeszowe przewidywało śmierć za wiele przewinień. Między innymi za cudzołóstwo:

http://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/1200000123

„Prawo Mojżeszowe przewidywało surową karę za cudzołóstwo: śmierć dla obojga winowajców. „Jeśli jakiś mężczyzna zostanie przyłapany na tym, że leży z kobietą, która jako żona jest własnością jakiegoś właściciela, to oboje umrą”. Odnosiło się to również do kobiety zaręczonej, gdyż współżycie z mężczyzną niebędącym jej narzeczonym uważano za cudzołóstwo (Pwt 22:22-24). Żona podejrzana o cudzołóstwo miała zostać poddana specjalnej próbie (Lb 5:11-31)”

Tak nakazywało Prawo Mojżeszowe, jednak na podstawie Prawa Chrystusowego nawet wielokrotny cudzołożnik jeżeli tylko okazuje szczerą skruchę może liczyć na łaskę. Skoro recydywista może liczyć na wybaczenie, to czy logiczny jest wniosek, że ukamienowani ludzie na podstawie Prawa Mojżeszowego nie? Czy tacy ludzie mogą skorzystać z dobrodziejstw okupu i dostać jeszcze jedną szansę? Czy Uzza, który przekroczył Prawo Mojżeszowe określające sposób transportowania Arki Przymierza może liczyć na wybaczenie? Biblia nie daje nam żadnych podstaw, żebyśmy mogli skazywać tych ludzi na wieczne odcięcie:

Jak 2:13

„Nad tym, kto nie okazuje miłosierdzia, odbędzie się sąd bez miłosierdzia. Miłosierdzie tryumfuje nad sądem”.

Król Dawid dopuścił się strasznych grzechów: cudzołóstwa i morderstwa [2 Samuela 11:1-27]. Za jedno i drugie przestępstwo Prawo Mojżeszowe przewidywało karę śmierci. Jednak Dawid był człowiekiem miłosiernym i bardzo dobrze obszedł się z królem Saulem, który go prześladował, ponieważ był on pomazańcem Jehowy (http://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/2011652?q=jessego&p=par ). Jehowa Bóg bardzo kochał Dawida i dlatego [mimo, że konsekwencje swoich czynów ponosił do śmierci] wybaczył mu i ułaskawił.

Jednak to jeszcze nie koniec sprawy. W wyniku cudzołożnego związku z Batszebą Dawidowi urodziło się dziecko. Co stało się z chłopcem, którego urodziła Batszeba? Zacytuję odpowiednie wersety wyjaśniające tą kwestię:

2 Samuela 12: 15-19

Jehowa poraził dziecko, które żona Uriasza urodziła Dawidowi, tak iż zachorowało. A Dawid zaczął szukać prawdziwego Boga ze względu na chłopca i rozpoczął Dawid ścisły post i wszedł, i spędził noc, i leżał na ziemi. Toteż starsi z jego domu stanęli nad nim, by go podnieść z ziemi, lecz on się nie zgodził i nie spożywał z nimi chleba. 1 A siódmego dnia dziecko umarło. Słudzy Dawida bali się mu powiedzieć, że dziecko umarło; mówili bowiem: „Oto gdy dziecko jeszcze żyło, mówiliśmy do niego, a on nie słuchał naszego głosu; jak więc możemy mu powiedzieć: ‚Dziecko umarło’? Wtedy na pewno zrobi coś złego”.
Gdy Dawid zobaczył, że jego słudzy szepczą między sobą, zrozumiał Dawid, że dziecko umarło.„

Jednym z powodów dla których Jehowa wybaczył postępek Dawida, oprócz szczerej skruchy,  było przymierze jakie z nim zawarł. Dotyczyło ono potomka Mesjasza, który miał się wywodzić z linii Dawida [Izajasza 11:1]. Jehowa nie mógł pozwolić, żeby w linii wiodącej do Jezusa był ktoś spłodzony na nieprawym łożu [w wyniku cudzołóstwa], więc uśmiercił chłopca. A na tronie po Dawidzie zasiadł Salomon inny syn Dawida i Batszeby [1Kl 1:11-13, 17].

http://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/1200002146?q=nieprawego+%C5%82o%C5%BCa&p=par

„W Powtórzonego Prawa 23:2 powiedziano: „Żaden syn z nieprawego łoża nie może wejść do zboru Jehowy. Aż do dziesiątego pokolenia nikt od niego nie może wejść do zboru Jehowy”. Liczba dziesięć wyobraża zupełność, a zatem wyrażenie „dziesiąte pokolenie” oznaczałoby, że takie osoby nigdy nie będą mogły zostać członkami zboru. To samo powiedziano o Ammonitach i Moabitach, przy czym w ich wypadku dodano słowa „po czas niezmierzony”, które wyjaśniają sens tego prawa. Jednakże wbrew pewnym hipotezom członkowie owych narodów zostali odcięci od zboru izraelskiego nie dlatego, że ich praojcowie urodzili się z kazirodczego związku, lecz ze względu na ich postawę wobec Izraelitów wędrujących do Ziemi Obiecanej (Pwt 23:3-6; zob. AMMONICI).

Jehowa brzydzi się rozpustą, cudzołóstwem i kazirodztwem. Prawo Boże nakazywało karać śmiercią cudzołożników i kazirodców i zabraniało córkom Izraela uprawiać nierząd (Kpł 18:6, 29; 19:29; 20:10; Pwt 23:17). Prócz tego gdyby syn z nieprawego łoża miał udział w dziedzictwie, powodowałoby to swary w rodzinie i mogłoby doprowadzić do jej rozpadu.”

Dziecko poczęte wskutek grzechu Dawida z Batszebą zostało uśmiercone bezpośrednio przez Boga, ale czy to ono było winne cudzołóstwa i morderstwa, jakich dopuścił się Dawid? Innymi słowy: czy można przyjąć bez zmrużenia oka, ze to dziecko nie zasługuje na skorzystanie z ofiary Jezusa i zmartwychwstanie? Skoro Jehowa Bóg miłosiernie odpuścił Dawidowi – sprawcy tych wszystkich zbrodni -, to czy logiczne będzie założenie, że nie wskrzesi tego chłopca?

Jak rozróżnić metafory od dosłownych proroctw? Jakie jest kryterium demarkacji?

Mateusza 11:23

„A ty, Kafarnaum, (czy) aż do nieba będące wywyższonym? Aż do Hadesu zostaniesz strącone, bo gdyby w Sodomie miały miejsce te przejawy mocy, do których w tobie doszło, byłyby pozostały do dnia dzisiejszego.”
Mateusza 11: 20-24

„Wtedy począł czynić wyrzuty miastom, w których najwięcej Jego cudów się dokonało, że się nie nawróciły. „Biada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido! Bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się cuda, które u was się dokonały, już dawno w worze i w popiele by się nawróciły. Toteż powiadam wam: Tyrowi i Sydonowi lżej będzie w dzień sądu niż wam.

A ty, Kafarnaum, czy aż do nieba masz być wyniesione? Aż do Otchłani (Oryginalnie „do Hadesu) zejdziesz. Bo gdyby w Sodomie działy się cuda, które się w tobie dokonały, zostałaby aż do dnia dzisiejszego. Toteż powiadam wam: Ziemi sodomskiej lżej będzie w dzień sądu niż tobie”. „

Mateusza 24:23 NŚ

„ A ty, Kafarnaum, czy może będziesz wywyższone do nieba? Zejdziesz do Hadesu”

Czy chodzi tutaj o metaforę? Czy w świetle Listu do Judy 7 należy uznać, że wszyscy mieszkańcy Sodomy i Gomory oraz okolicznych miast, a w tym małe dzieci zostali zniszczeni bez nadziei na zmartwychwstanie?

Chłopcy z Sodomy; kim byli?

Na początku rozważmy chyba najbardziej rażący przykład moralnego zepsucia Sodomitów, jaki jest opisany w Biblii:

Rodzaju 19 :4-10

„[….] Zanim zdążyli się położyć [Lot, jego rodzina oraz aniołowie, których gościli], mężczyźni z miasta, ***mężczyźni z Sodomy, od chłopca aż do starca — wszyscy ludzie, jeden motłoch— obstąpili dom.***

I wołali na Lota, i mówili do niego: „Gdzie są mężczyźni, którzy weszli do ciebie tej nocy? Wyprowadź ich do nas, żebyśmy mogli z nimi współżyć”. W końcu Lot wyszedł do nich do wejścia, ale drzwi zamknął za sobą. 7 Następnie rzekł: „Bracia moi, proszę, nie postępujcie źle. Oto mam dwie córki, które nigdy nie współżyły z mężczyzną. Pozwólcie, proszę, że je do was wyprowadzę. Potem czyńcie z nimi, co jest dobre w waszych oczach. Tylko tym mężom nic nie czyńcie, gdyż właśnie dlatego weszli pod cień mojego dachu”. Oni odrzekli: „Odejdź!” I dodali: „Sam jeden przyszedł tu przebywać jako przybysz, a chciałby występować w roli sędziego. Oto postąpimy z tobą gorzej niż z nimi”. I zaczęli bardzo napierać na owego męża, na Lota, i zbliżali się, by wyłamać drzwi. Toteż mężowie ci wyciągnęli ręce i wzięli Lota do siebie, do domu, i zamknęli drzwi. Ale mężczyzn, którzy byli u wejścia do domu, od najmniejszego do największego, porazili ślepotą,tak iż natrudzili się oni, usiłując znaleźć wejście.”

Skoncentrujmy się na słowach:

„[….] mężczyźni z Sodomy, od chłopca aż do starca — wszyscy ludzie, jeden motłoch— obstąpili dom”. W zacytowanym fragmencie mowa o starcach i chłopcach, co wskazuje na wielką rozpustę, jaka panowała w Sodomie (no i oczywiście w Gomorze). Jednak by ci chłopcy byli zdolni do obcowania cielesnego przeciwnego naturze, to musieli być już dojrzali seksualni czego przecież nie można powiedzieć o małych dzieciach czy niemowlętach. Więc powtórzę to, co zostało napisane wyżej: Ogień wieczny jest w Biblii symbolem wiecznego unicestwienia (Obj 20:14; 21:8 ), a więc wydaje się bardzo prawdopodobne, że wielu mieszkańców Sodomy i Gomory nie dostąpi zmartwychwstania. Jednak czy dotyczy to ich dzieci? To nie jest powiedziane, ponieważ przecież one nie pogrążyły się bez umiaru w rozpuście i nie poszły za ciałem ku pożyciu sprzecznemu z naturą. Innymi słowy wzmianka o chłopcach wcale nie dowodzi, że dzieci i niemowlęta, które straciły życie w Sodomie, Gomorze oraz okolicznych miejscowościach nie dostąpią zmartwychwstania.

Jehowa Bóg oszczędza miejscowość, która jak Sodoma, Gomora i okoliczne miejscowości skazana była na zagładę

Ciekawą rzeczą i wartą nadmienienia jest to, że Jehowa zamierzał zniszczyć jeszcze inne osady w wokół tych miast, ale ze względu na sprawiedliwego Lota odstąpił od tego zamiaru. Czy oni będą mieć widoki na zmartwychwstanie?:

Rodzaju 19:18-21

„ Wówczas Lot powiedział do nich: „Nie tak, proszę, Jehowo! Oto sługa twój znalazł łaskę w twych oczach, tak iż pomnażasz swą lojalną życzliwość, którą mi okazałeś, by zachować przy życiu moją duszę, ale ja — ja nie zdołam ujść w górzystą okolicę, bo dosięgnie mnie nieszczęście i na pewno umrę. Spójrz, proszę, to miasto jest blisko, żeby tam uciec, i jest małe. Niechaj tam ujdę — czyż nie jest małe? — a moja dusza będzie żyć”. On więc rzekł do niego: „Oto okazuję ci względy do tego stopnia, że nie zniszczę miasta, o którym mówiłeś.”

Korozain, Betsaida, Tyr, Sydon oraz Sodoma zostały zestawione razem i jeszcze kilka istotnych uwag

Wracając do reszty zacytowanych wersetów z Mateusza 11. Rozważmy uważnie ich kontekst:

„Biada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido! Bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się cuda, które u was się dokonały, już dawno w worze i w popiele by się nawróciły. Toteż powiadam wam: Tyrowi i Sydonowi żej będzie w dzień sądu niż wam [….] A ty, Kafarnaum, (czy) aż do nieba będące wywyższonym? Aż do Hadesu zostaniesz strącone, bo gdyby w Sodomie miały miejsce te przejawy mocy, do których w tobie doszło, byłyby pozostały do dnia dzisiejszego. [….] Toteż powiadam wam: Ziemi sodomskiej lżej będzie w dzień sądu niż tobie ”

Na co warto zwrócić uwagę w zacytowanym powyżej fragmencie? Wypunktuję to:

(1)

Miasta: Korozain, Betsaida, Tyr, Sydon oraz Sodoma zostały zestawione razem i nic nie wskazuje na to, że zmartwychwstanie nie dotyczy jedynie (wszystkich) mieszkańców Sodomy. Po prostu wniosek przeciwny należy uznać za nadinterpretację.

(2)

Do mieszkańców Kafarnaum Jezus powiedział, że nie będą wywyższeni aż do nieba, to znaczy jak rozumiem za swoją niewiarę nie będą mogli być zabrani do nieba w skład 144 000 wykupionych z ziemi i razem z Jezusem rządzić w charakterze wspołkróli. Członkowie narodu wybranego mieli pierwszeństwo jeżeli chodzi o ten przywilej. Jednak Jezus nie skazał ich na gehennę, która w Biblii jest symbolem wiecznego unicestwienia, tylko powiedział, że Kafarnaum zostanie strącone do Hadesu. Z Biblii wynika, że Hades nie jest tym samym miejscem, co gehenna i ludzie, którzy do niego trafiają mają nadzieję zmartwychwstanie:

Objawienia 20:13

„I wydało morze umarłych, którzy się w nim znajdowali, i śmierć, i Hades wydały umarłych, którzy się w nich znajdowali, i byli sądzeni każdy z osobna — według swych uczynków.”

Tutaj można przeczytać o znaczeniu wyrazu gehenna, która jest symbolem wiecznej zagłady. Odpowiednikiem gehenny w Księdze Objawienia jest jezioro ognia i siarki:

Czy istnieje ogniste piekło – prawdziwe znaczenie takich pojęć, jak: „szeol” i „hades”

(3)

Jeżeli Jezus uznał, że mieszkańcy Kafarnaum byli bardziej winni od mieszkańców Sodomy, to czy byłoby sprawiedliwe im i ich dzieciom dawać nadzieję na zmartwychwstanie, a przynajmniej niektórym mieszkańcom Sodomy, a już szczególnie ich dzieciom nie?

Można więc z czystym sumieniem założyć, że niektórzy mieszkańcy Sodomy, Gomory i okolicznych miast dostąpią zmartwychwstania.

Mieszkańcy Sodomy, Gomory i dzieci, których rodzicie zginą w Armagedonie, a grzech przeciwko duchowi świętemu

http://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/2007525?q=grzech+duchowi+%C5%9Bwi%C4%99temu&p=par

„Jezus Chrystus oświadczył: „Wszelkiego rodzaju grzech i bluźnierstwo będą ludziom przebaczone, ale bluźnierstwo przeciw duchowi nie będzie przebaczone” (Mateusza 12:31). Poza tym w Biblii znajdujemy przestrogę: „Jeśli rozmyślnie trwamy w grzechu po otrzymaniu dokładnego poznania prawdy, to już nie pozostaje żadna ofiara za grzechy, lecz tylko jakieś straszliwe oczekiwanie sądu” (Hebrajczyków 10:26, 27). „

Jezus powiedział do wielu faryzeuszów i uczonych w Piśmie, że każdy grzech będzie człowiekowi odpuszczony poza grzechem przeciwko duchowi świętemu (Mateusza 12:31,1 Jana 5:16) . Czy można powiedzieć, że wszyscy mieszkańcy Sodomy i Gomory zgrzeszyli przeciwko duchowi świętemu? Jednak najwyraźniej postąpiło tak wielu religiantów z czasów Jezusa. Wielu z nich lekceważyło oczywiste przejawy mocy Bożej widoczne w cudach Jezusa, a nawet przypisywali je Szatanowi i demonom. Jednak po porywającej mowie Piotra w Dniu Pięćdziesiątnicy wielu kapłanów okazało skruchę, a i później, więc jak widać ducha świętego można zasmucić ale można też rozweselić – to znaczy się opamiętać:

Efezjan 4:30

„I nie zasmucajcie świętego ducha Bożego, którym zostaliście opieczętowani na dzień uwolnienia na podstawie okupu.”

Jakuba 5:19, 20

” Bracia moi, jeśli ktoś wśród was zostanie odciągnięty od prawdy, a drugi go zawróci, wiedzcie, że kto zawróci grzesznika z błędu jego drogi, ten wybawi jego duszę od śmierci i zakryje mnóstwo grzechów.”

Z Biblii wynika jednak, że wielu kapłanów i członków stronnictw religijnych współczesnych Jezusowi i jego naśladowcom nie okazało skruchy w dalszym ciągu prześladując uczniów Jezusa. Nawet w obliczu cudów, których Bóg dokonywał przez ręce apostołów (Dzieje 4:16).

Jezus stawia małe dzieci za wzór!

Wracając do kontrowersyjnego tematu dotyczącego losu małych dzieci i niemowląt, które straciły życie w potopie, podczas zagłady Sodomy i Gomory, wytracenia mieszkańców Kanaanu czy tych, których rodzice zginą w Armagedonie warto przeanalizować jeszcze jedną historię biblijną. Zacytuję odpowiedni fragment:

http://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/2010523?q=Jezus+dzieci%C4%99&p=par

„Wyobraź sobie tę sytuację: Uczniowie właśnie się posprzeczali o to, który z nich jest największy. Na ich twarzach maluje się podejrzliwość i wzajemna niechęć. Dlatego Jezus przywołuje do siebie dziecko i stawia je pośród uczniów. Kierując uwagę na jego niewielką postać, mówi: „Kto (…) się ukorzy jak to małe dziecko [„stanie się tak mały i pokorny jak to dziecię”, Kowalski], ten jest największy w królestwie niebios” (odczytaj Mateusza 18:1-4).”

Małe dzieci są wobec dorosłych z reguły pokorne, uniżone oraz szczere, więc Jezus w obliczu sporu między uczniami o to, kto z nich jest największy postawił im je za wzór. Skoro małe dzieci cieszą się w oczach Boga i Jezusa takim uznaniem, to czy można bez zmrużenia oka przyjąć pogląd, że Jehowa mógłby je unicestwić dlatego, że ich rodzice nie chcą służyć Bogu, nie dając im żadnej szansy na szczęśliwą przyszłość?

Boża zdolność przewidywania przyszłości i jego wpływ na osąd małych dzieci

Niektórzy twierdzą, że Jehowa może przewidzieć jakim kto będzie człowiekiem i na tej podstawie ukarać śmiercią małe dzieci. Pogląd taki jest bezsensowny, ponieważ tak naprawdę nikt nie byłby zbawiony bez pomocy Bożej. Jehowa potrafi przewidzieć skutki grzechu, ale nie wnika w to, jakiego kto dokona wyboru, a jeżeli tylko dostrzeże skłonność serca, która harmonizuje z Jego wolą, to od razu wesprze takiego człowieka. Czy małe dzieci grzesznych rodziców miałyby być pozbawione takiej szansy? Weźmy na przykład pod uwagę dzieci, które umrą rok przed Armagedonem i są dziećmi rodziców, którzy zginą w Armagedonie. Czy można powiedzieć, że dzieci grzesznych rodziców, które dożyją Armagedonu są gorsze i nie należy im się szansa opowiedzenia się za rządami Boga? Pogląd taki jest też bezsensowny z innej przyczyny: ludzie, którzy go głoszą zakładają, że wszystkie małe dzieci zatwardziałych grzeszników, którzy stracą życie w Armagedonie, z pewnością nigdy nie okazaliby się prawi, tylko tacy sami, jak ich rodzice.

Rozważania nad 1 Koryntian 7:14:

„Niewierzący mąż jest uświęcony ze względu na żonę, a niewierząca żona jest uświęcona ze względu na brata; w przeciwnym razie wasze dzieci byłyby przecież nieczyste, lecz teraz są święte.”

Czy powyższy werset dowodzi tezy, że w Armagedonie będą ginąć dzieci zatwardziałych grzeszników? Innymi słowy, gdyby w rodzinie, w której ani mąż ani żona nie służyli Jehowie Bogu, to małe dzieci byłyby skazane na wieczne unicestwienie podczas wykonywania wyroku Bożego w dniu ostatecznym? Kontekst słów Pawła nie pozwala na wyciągnięcie takich ekstremalnych wniosków. Uświęcanie, to odizolowanie, oddzielenie do szczególnych celów, w tym przypadku do służenia Jehowie, chodzenia przed nim w nienaganności wobec jego prawa. Wierząca żona uświęca męża w tym sensie, że daje mu dobry przykład i szanuje jego prawo do zwierzchnictwa, co może skutkować tym, że nie będzie on żywił sprzeciwu wobec sposobu wychowania dzieci, a nawet jego samego może pobudzić do skruchy i nawrócenia. Dzieci, którym wierząca matka bez przeszkód wpaja zasady biblijne starają się postępować słusznie w oczach Bożych, co czyni je w jego oczach czystymi, a co najistotniejsze kiedy dorosną mogą dokonać właściwego wyboru. Małym dzieciom, które dożyją Armagedonu w rodzinach tworzonych przez zatwardziałych grzeszników nikt nie dał takiej szansy, więc nie wiadomo, jakiego wyboru dokonałyby w przyszłości:

Rzymian 11:16

” Ponadto jeśli święta jest część wzięta jako pierwociny, to i całe ciasto, a jeśli święty jest korzeń, to i gałęzie.”

Przecież nie jest nawet powiedziane, że małe dzieci, które przeżyją koniec tego systemu w chrześcijańskich rodzinach, kiedy dorosną na rajskiej ziemi będą zawsze chciały służyć Bogu. Dotyczy to też setek milionów małych dzieci, a nawet noworodków, które zmartwychwstaną w nowym świecie. Dopiero ostateczna próba dokładnie wykaże kto jest godzien, a kto nie wiecznego życia na rajskiej ziemi. Moim zdaniem logiczny jest pogląd, że małe dzieci grzesznych rodziców przeżyją Armagedon i podczas 1000 letniego sądu będą odpowiednio wychowywane i pouczane, a następnie będą mogły dokonać odpowiedniego wyboru, gdy zaczną w pełni rozróżniać między tym co prawe, a co nie. Nikt sobie rodziny nie wybiera, każdy ma tylko jedno życie i Jehowa z pewnością to rozumie. Wolą Bożą jest to aby nikt nie zginął tylko doszedł do dokładnego poznania prawdy. U małych dzieci i niemowląt takie poznanie po prostu jest niemożliwe o ile ktoś im w ty nie pomoże;

http://wol.jw.org.leechlink.net/pl/wol/d/r12/lp-p/2002240?q=wol%C4%85+dok%C5%82adnego+poznania&p=par#h=7

„Jeżeli rzeczywiście zależy nam na uznaniu u Boga, to powinniśmy upewniać się o prawdziwości swych wierzeń.[…..]Na czym zatem polega wielbienie Boga cieszące się Jego uznaniem? Biblia odpowiada: „Szlachetne to i miłe w oczach naszego Wybawcy, Boga, którego wolą jest, by ludzie wszelkiego pokroju zostali wybawieni i doszli do dokładnego poznania prawdy” (1 Tymoteusza 2:3, 4). „

Jehowa Bóg w swoim miłosierdziu jest w stanie uznać taki związek za czysty nawet wówczas, gdy jeden z małżonków jest niewierzący. Jednak taka sytuacja nie gwarantuje ani niewierzącemu mężowi, ani niewierzącej żonie zbawienia mimo że wierzący małżonek uświęca niewierzącego małżonka. To Jezus będzie decydował o tym, kto będzie zbawiony i oczywiście stosunek danego człowieka do prawdy biblijnej:

1 Koryntian 1:16

„Bo skąd wiesz, żono, czy nie wybawisz męża? Albo skąd wiesz, mężu, czy nie wybawisz żony?”

Oto jak tą kwestię wyjaśniono w literaturze Świadków Jehowy:

http://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/2002607?q=prawo&p=par

„[….] Apostoł Paweł napisał o małżeństwach chrześcijan z osobami spoza zboru: „Niewierzący mąż jest uświęcony ze względu na żonę, a niewierząca żona jest uświęcona ze względu na brata; w przeciwnym razie wasze dzieci byłyby przecież nieczyste, lecz teraz są święte” (1 Koryntian 7:14). Dla Jehowy taki związek i zrodzone z niego dzieci są święte — ze względu na wierzącego małżonka. Żona będąca Świadkiem Jehowy powinna robić wszystko, co w danej sytuacji jest możliwe, by pomóc dzieciom zrozumieć prawdę, a ostateczny wynik pozostawić w rękach Jehowy.

W miarę dorastania dzieci będą musiały same podjąć decyzję na podstawie informacji otrzymanych od rodziców. Mogą wziąć pod uwagę słowa Jezusa: „Kto bardziej kocha ojca lub matkę niż mnie, nie jest mnie godzien” (Mateusza 10:37). Skierowano do nich również nakaz: „Dzieci, bądźcie posłuszne waszym rodzicom w jedności z Panem” (Efezjan 6:1). Wielu młodych uznało, że muszą być ‛bardziej posłuszni Bogu jako władcy’ niż rodzicom niebędącym sługami Jehowy, nawet gdyby miało ich to narazić na nieprzyjemności. Ileż satysfakcji odczuwają bogobojni ojcowie i matki, gdy ich dzieci mimo sprzeciwu także postanawiają wielbić Jehowę!

[Przypis]

Prawo żony do praktykowania religii obejmuje również możliwość uczęszczania na zebrania chrześcijańskie. Zdarzało się, że mąż nie chciał się w tym czasie opiekować małymi dziećmi, więc kochająca matka musiała zabierać je ze sobą.”

Na końcu rozważmy jeszcze jeden przykład, który nam pokazuje ogrom miłosierdzia naszego niebiańskiego Ojca Jehowy:

http://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/2010492?q=co%C5%9B+dobrego&p=par

„„Jehowa bada wszystkie serca i dostrzega każdą skłonność myśli” (1 Kronik 28:9). Dzięki tym natchnionym słowom możemy lepiej zrozumieć, jak bardzo Jehowa się nami interesuje. Doszukuje się dobra w naszych sercach, mimo że daleko nam do doskonałości. Wyraźnie wynika to z Jego wypowiedzi dotyczącej Abijasza, zanotowanej w Księdze 1 Królów 14:13.

Abijasz urodził się w niegodziwej rodzinie. Jego ojciec, Jeroboam, stał na czele odstępczej dynastii*. Jehowa postanowił ‛zamieść po domu Jeroboama, jak się wymiata gnój’ (1 Królów 14:10). Oświadczył jednak, że jeden członek tej rodziny, poważnie chory Abijasz, zostanie godnie pochowany*. Dlaczego? Jak czytamy w relacji biblijnej, „u niego bowiem znaleziono w domu Jeroboama coś dobrego wobec Jehowy, Boga Izraela” (1 Królów 14:1, 12, 13). Co nam to mówi o Abijaszu?

W Biblii nie ma wzmianki, że Abijasz należał do wiernych czcicieli Boga. Było w nim jednak coś dobrego „wobec Jehowy”, być może mającego związek z wielbieniem Go. Jak sugerują pisarze rabiniczni, Abijasz odbył pielgrzymkę do świątyni jerozolimskiej lub usunął powołaną przez jego ojca straż, która miała nie przepuszczać Izraelitów do Jerozolimy.

Dobroć Abijasza, bez względu na to, w czym się przejawiała, zasługiwała na uwagę. Po pierwsze, była szczera. Znaleziono ją „u niego”, czyli w jego sercu. Po drugie, była wyjątkowa. Abijasz odznaczał się tą cechą, mimo iż był z domu Jeroboama. Pewien kaznodzieja powiedział: „Jest rzeczą wielce chwalebną dla ludzi, gdy dobroć zachowują, choć żyją w złych miejscach i rodzinach”. W innym dziele czytamy, że dobroć Abijasza była „dostrzegalna jak gwiazdy, które najlepiej widać na ciemnym niebie, i jak cedry prezentujące swój urok na tle bezlistnych drzew”.

Co ważniejsze, słowa z Księgi 1 Królów 14:13 zawierają piękną prawdę o Jehowie i o tym, czego On w nas szuka. Zauważmy, że coś dobrego zostało u Abijasza znalezione. Jehowa najwyraźniej przeszukiwał jego serce, aż natrafił na ślad dobroci. W porównaniu ze swą niegodziwą rodziną Abijasz był, jak to ujął pewien biblista, samotną perłą „w stosie kamieni”. Jehowa docenił i nagrodził jego dobroć, tylko jemu okazując pewną miarę miłosierdzia.

Czyż nie pokrzepia nas świadomość, że Jehowa dopatruje się w nas dobra i ceni je pomimo naszej niedoskonałości? (Psalm 130:3). Powinno nas to pobudzić do nawiązania bliskiej więzi z Jehową — Bogiem, który wgląda w nasze serca w poszukiwaniu choćby najdrobniejszych śladów dobroci.”

Czy można przyjąć bez zmrużenia oka, że tak dobry Bóg jakim jest Jehowa, który wręcz przeszukuje ludzkie serca w celu znalezienia zalet dzięki którym może okazać miłosierdzie, mógłby bez zmrużenia oka unicestwić na wieki miliony dzieci tylko dlatego, że ich rodzice dokonali niewłaściwego wyboru?

Wspomniane na wstępie niniejszego tekstu wersety do rozważenia:

Powtórzonego Prawa 24:16

„Ojcowie nie mają ponosić śmierci z powodu dzieci, a dzieci nie mają ponosić śmierci z powodu ojców. Każdy ma ponieść śmierć za swój grzech.”

Ezechiela 18:20

„Dusza, która grzeszy, ta umrze. Syn nie będzie niczego ponosił za przewinienie swego ojca, a ojciec nie będzie niczego ponosił za przewinienie syna. Na prawym spocznie jego prawość, a na niegodziwca spadnie jego niegodziwość.”

2 Kronik 25:4

„A ich synów nie uśmiercił, lecz postąpił zgodnie z tym, co jest napisane w prawie, w księdze Mojżesza, jak to nakazał Jehowa, mówiąc: „Ojcowie nie mają umierać za synów ani synowie nie mają umierać za ojców; każdy bowiem ma umrzeć za swój własny grzech”.”

Jeremiasza 31:30

„Ale każdy umrze za swe własne przewinienie. Temu, kto je niedojrzałe winogrona, ścierpną zęby”.”

Zobacz też:

Dlaczego Bóg wytępił Kananejczyków?

Dlaczego Bóg wytępił kananejczyków?

„Czy u Boga jest niesprawiedliwość?”

http://www.jw.org/pl/publikacje/ksi%C4%85%C5%BCki/zbli%C5%BC-si%C4%99-do-jehowy/sprawiedliwo%C5%9B%C4%87/sprawiedliwa-w%C5%82adza-boga/

Nadzieja dla umarłych — zmartwychwstanie

http://www.jw.org/pl/publikacje/czasopisma/wp20140101/nadzieja-dla-umar%C5%82ych-zmartwychwstanie/

Czym jest zmartwychwstanie?

http://www.jw.org/pl/nauki-biblijne/pytania/czym-jest-zmartwychwstanie/

Jaka jest istota biblijnej nauki o zmartwychwstaniu?

Jaka jest istota biblijnej nauki o zmartwychwstaniu?

Czy nadzieja zmartwychwstania obejmuje także nienarodzone dzieci?

http://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/2009285

Dodaj komentarz